niedziela, 5 kwietnia 2015

Alchemik obojętności nad rzeką Pierdą - powieść w odcinkach, część 3.

Ten dzień nie zaczyna sie dla Angeliki szczęśliwie. Na klatce schodowej Angelika spotyka Tomasza, miłego usmiechniętego komiwojażera. Komiwojażerowie tacy jak Tomasz nie pozostawiają cienia wątpliwości co do tego, że są wytrwali, młodzi i ambitni. Tacy właśnie mężczyźni potrafili zaimponować Angelice.
Tomasz z uśmiechem na twarzy chwyta za rękę biegnącą ku wyjściu Angelikę:
- Dzień dobry – wołając uśmiecha się dalej – to pani szczęśliwy dzień, mam dla pani specjalną ofertę, ważną tylko dziś.
Angelika stawia pierwszy krok, potem drugi. Próbując wyrwać się z ciepłego i miłego uścisku Tomasza odwzajemnia uśmiech. Był to jednak uśmiech rozgoryczenia. Angelika wiedziała, że właśnie teraz ucieka jej autobus do pracy a spóźnienie oznaczało kolejną w tym miesiącu naganę od szefa. Angelika postanawia jednak odwzajemnić raz jeszcze uśmiech i nim pobiegnie gonić autobus, swoimi uśmiechniętymi ustami zdoła jeszcze na odchodne powiedzieć Tomaszowi delektując się każdą sylabą:
- Wy-pier-da-laj.

Takie dni jak ten utwierdzały Angelikę w przekonaniu, że czasem szczęście to kwestia złapania właściwego autobusu do pracy.

poniedziałek, 20 lutego 2012

Alchemik obojętności nad rzeką Pierdą - powieść w odcinkach, część 2.


W poniedziałek o godzinie ósmej rano Angelika postanawia pójść do pracy. Cały burzliwy weekend przyniósł jej wiele powodów do przemyśleń.
Angelika bierze do jednej ręki gazetę a do drugiej kubek pełen kawy. Łyk ponawia kolejnym, aby mieć pewność, że smakuje. Gazeta wydaje się być miła w dotyku, przyrównuje to uczucie do smaku porannej kawy, który jest rozkoszą dla jej podniebienia. Poranne wiadomości nie przynoszą nic pozytywnego. Po przeczytaniu informacji o śmierci pewnego tybetańskiego mnicha, czekającego w Bytomiu na tramwaj, jej oblicze pochmurnieje.
Czyż nie rodzimy się po to by umrzeć? - zadając sobie to pytanie obleka szyję grubym wełnianym szalem w kwieciste wzory.
Teraz już wie, że nawet mnisi muszą czasem jeździć tramwajem.
Angelika wychodzi do pracy.

piątek, 17 lutego 2012

Alchemik obojętności nad rzeką Pierdą - powieść w odcinkach, część 1.

Jak na nic nie czekasz to dłużej żyjesz - powiedział stary tybetański mnich czekając na tramwaj do Bytomia. Chwilę potem umarł. Ale żył wciąż bo wiedział, że jego wspomnienia przekaże następnym pokoleniom każde ziarnko piasku, bo w tym ziarnku mieścił się cały Wszechświat.

Wpis przedpremierowy